Tłumaczenie konferencji on-line
Tłumaczenie konferencji on-line, czyli jak zorganizować konferencję z tłumaczeniem w dobie koronawirusa? – 18.03.2020 r.
Znajdujemy się obecnie w zupełnie nowej dla nas rzeczywistości. Sytuacja epidemiologiczna w Polsce i na świecie narzuciła nam kompletnie odmienny od tradycyjnego styl życia. Zachęca się nas wszystkich do pozostania w domu, wychodzenia tylko w razie potrzeby, unikania zatłoczonych miejsc itp. Na najbliższe kilka tygodni życie jakby się zatrzymało. Epidemia koronawirusa sprawiła, że odwołano mnóstwo wydarzeń z udziałem dużej liczby osób, w tym konferencji. Słów sprzeciwu nie było wiele ponieważ to wszystko przecież dla naszego bezpieczeństwa. Nie wiemy jednak, jak długo taka sytuacja potrwa. Paraliż, którego doświadczamy obecnie, nie może trwać w nieskończoność – życie będzie musiało toczyć się dalej. W związku z tym chcielibyśmy poruszyć temat trudny, być może nawet kontrowersyjny – tłumaczenie konferencji on-line jako nasza przyszłość.
Chcemy zaproponować naszym potencjalnym Klientom specjalne rozwiązania na wypadek, gdyby ten ciężki czas znacznie się przedłużał. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się przedstawić nasze pomysły na to, jak w dobie koronawirusa można zorganizować konferencję on-line z udziałem tłumacza. Przyjrzyjmy się dwóm sposobom, z których możemy skorzystać w zależności od okoliczności.
Tłumaczenie konferencji on-line – plan organizacji
Sposób pierwszy będzie idealny na taką sytuację, jaką mamy teraz. Oznacza to, że konferencję należy zorganizować tak, aby wszyscy jej uczestnicy, prelegenci i tłumacze mogli zostać w domach. Oczywiście, jest to jak najbardziej możliwe. Potrzebna będzie tylko specjalna platforma, która umożliwi uzyskanie łączności między uczestnikami. Może to wyglądać następująco. Tworzy się specjalny link, którzy otrzymają wszyscy użytkownicy. Za pomocą tego linku dostaną się oni na wspomnianą platformę, do odpowiedniej grupy. Moderatorem w tej grupie będzie prelegent. Za pomocą kamerki i mikrofonu będzie on widoczny i słyszalny dla uczestników. Ci mogą kontaktować się z nim za pomocą dostępnego na platformie czatu, pisząc tam swoje uwagi i pytania. Oczywiście, na takiej platformie nie zabraknie również miejsca dla tłumacza lub tłumaczy.
Platforma on-line
Wystarczy stworzyć dodatkowy kanał lub kanały, w zależności od potrzeb. Konkretny uczestnik sam wybiera odpowiedni kanał z językiem, którego potrzebuje. Kanał można zaprojektować w różny sposób. Może na nim być słychać tylko tłumacza. Można jednak stworzyć go tak, aby na ściszoną treść oryginalną nałożyć tłumaczenie. Wyjście drugie przypomina nieco telewizyjnego lektora i brzmi bardziej naturalnie.
Praca tłumacza w takich warunkach właściwie nie różni się od pracy w kabinie. Tłumacz siedzi w słuchawkach, przy mikrofonie, i symultanicznie tłumaczy treść wystąpienia. Wymaga to od niego oczywiście przygotowania odpowiednio cichej przestrzeni i upewnienia się, że nie będzie rozpraszany w trakcie przekładu. Można również umówić się z tłumaczem, że podczas sekcji pytań i odpowiedzi będzie dokonywał przekładu treści pojawiającej się na czacie. Dzięki temu zagwarantowane będzie pełne zrozumienie pomiędzy prelegentem a uczestnikami. Opisany sposób jest optymalny dla sytuacji, której doświadczamy obecnie. Uczestnicy, prelegenci i tłumacze nie muszą wychodzić z domów i przemieszczać się, a nadal mogą brać udział w międzynarodowej konferencji. Warto rozważyć takie wyjście, szczególnie dla dawno zaplanowanych konferencji, które musiałyby zostać odwołane. Przeniesienie ich do Internetu pozwoli nie stracić ani zainteresowania uczestników, ani cennego czasu prelegentów.
Sposób drugi – na nieco spokojniejsze okoliczności
Drugi sposób organizacji konferencji przeznaczamy na nieco spokojniejsze okoliczności, kiedy sytuacja się unormuje. Na przykład wtedy, gdy nadal obowiązywać będą zalecenia o unikaniu dużych skupisk ludności, ale nie trzeba będzie zachowywać aż tak surowych środków, jak obecnie. Sposób ten ogranicza podróże międzynarodowe, jednak wymaga zebrania się uczestników w jednym miejscu. Oczywiście, w warunkach obecnych nie jest to zalecane, nie wiemy jednak, jak długo przyjdzie nam się mierzyć z koronawirusem i jakie ograniczenia zostaną nałożone w przyszłości. Przypominamy, że w scenariuszu, który teraz opiszemy, liczba osób zgromadzonych w miejscu konferencji nie może przekroczyć 50. Taka zasada została wprowadzona w piątek, 13 marca, wraz z ogłoszeniem w Polsce stanu zagrożenia epidemiologicznego. W żadnym zgromadzeniu wiążącym się z działalnością instytucji centralnych, samorządowych i osób prywatnych nie może brać udziału więcej niż 50 osób.
Ważne informacje
Oczywiście, jest to aktualne na ten moment – zapewne w przyszłości zalecenia się zmienią. Należy zapoznawać się z nimi na bieżąco. Kiedy jednak już ustalimy, ile osób może być obecnych na naszej konferencji, możemy przystąpić do jej organizacji. Co zrobić? Prelegent z zagranicy absolutnie nie musi przyjeżdżać do Polski. W obecnych warunkach byłoby to niemożliwe, a dodatkowo – skrajnie niebezpieczne. Wystarczy jednak, że będzie miał szybkie łącze, a my – tu na miejscu – odpowiedni sprzęt. Co rozumieć przez „odpowiedni sprzęt?”. Przede wszystkim dobrej jakości rzutnik i ekran, aby móc wyświetlać prezentację czy też obraz samego prelegenta, a drugim elementem jest oczywiście nagłośnienie, trzecim zaś – sprzęt do tłumaczenia symultanicznego.
Drugi i trzeci element z przyjemnością zapewnimy my. Oprócz systemu nagłośnienia, zadbamy o kabinę oraz odbiorniki dla wszystkich uczestników wydarzenia. Pomijając więc fakt, że komunikacja z prelegentem odbywa się na zasadach wideokonferencji to tłumaczenie nie różni się niczym od tego podczas „standardowej” konferencji. Przypominamy jednak, że na razie nie zalecamy tego rozwiązania. Jeśli jednak sytuacja nieco się poprawi i nadal będzie wymagać zachowania ostrożności, może ono okazać się idealne.
Podsumowanie – konferencja w czasie koronawirusa
Zorganizowanie konferencji w czasie epidemii koronawirusa to zadanie niewątpliwie trudne i wymagające. Obecnie zapewne mało kto o nim myśli. Musimy jednak wziąć pod uwagę fakt, że nadzwyczajne okoliczności mogą obowiązywać dłużej, i trzeba będzie powoli wracać do normalności. Aby pomóc naszym Klientom, chcącym zorganizować konferencję z udziałem tłumacza, opisaliśmy dwa podejścia, które mogą oni przyjąć. Pierwsze, obecnie bezpieczniejsze, zakłada udział tylko i wyłącznie zdalny. Konferencja mogłaby odbyć się za pomocą specjalnej platformy, na którą każdy dostałby się z własnego komputera. Tłumaczenie odbyłoby się dzięki stworzeniu osobnego kanału lub kanałów dla tłumaczy. Sposób drugi jest inny, wymaga zgromadzenia się uczestników i tłumacza w jednym miejscu oraz zapewnienia sprzętu do tłumaczenia symultanicznego. Umożliwia jednak prelegentowi prowadzenie prezentacji zdalnie i to bez konieczności przyjazdu na miejsce konferencji.
Mamy nadzieję, że opisane sposoby okażą się pomocne podczas organizacji konferencji i życzymy sobie, by obecna sytuacja rozwiązała się jak najszybciej, a ich zastosowanie nie było konieczne.